Wreszcie coś ciekawego, więc opisuję.
Obudziłam się kilka minut przed budzikiem, za sprawą Vity, oczywiście. Moje łóżko, kiedy jest nierozłożone nie jest zbyt duże. Zmieści się tylko jedna osoba i ewentualnie jedno mniejsze zwierzę. Powracając.
Na początku było okey, nie przeszkadzało mi, że Vita spała w nogach. Niech śpi. Chwilę później wsunęła się obok mnie. Dopóki się nie rozwala, niech sobie tak leży, przynajmniej się poprzytulam. Za kilka minut odwróciła się na bok. O dobra, trzeba ją już trochę posunąć, bo zaczynam powoli spadać z łóżka.
Budzik. Wyłączam, jak zawsze. Poleżę sobie jeszcze trochę, z nadzieją, że zasnę.
I w tedy Vita jak się nie wyciągnie... tak ja ląduję na podłodze.
Uwielbia się rozwalać...
Hehe, ale jest taka urocza... *.* :)
OdpowiedzUsuń<3
Uuuu :3 Dziękuję <3
UsuńAle jak się na tają psinkę gniewać? ^0^
OdpowiedzUsuńUwierz, że czasem się da xD.
UsuńSWEET psinka!
OdpowiedzUsuń