Dowiedziałam się, że dziewczyn nie będzie. Pogrążyłam się w fali smutku, w fali pełnej obaw i nadziei. Nie jestem pewna czy ten spacer jutro wypali. Gdyby chociaż szły, wiedziałabym, że MUSZĘ iść bo będą czekać, a tak? Dla mnie za daleko, zbyt strasznie. Myśl, że mam przemierzać z Vitą tyle ulic, omijać tylu ludzi... szok.
I w dodatku świnka jest jakaś osowiała. Przychodzą na myśl same dramaty. Nie pozostaje mi nic innego, niż czekać na jutrzejszy dzień.
Czemu omijać tylu ludzi...? ;/
OdpowiedzUsuńBo Vita się do każdego przylepia, albo chociaż próbuje, a niektórzy ludzie inaczej to odbierają od psiarzy.
UsuńAha... ; )
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń