wtorek, 12 listopada 2013

Za bardzo w przyszłość.

Już myślę o nowym psie, a tu przecież jeszcze jest Vita.
Mam nadzieję, że ją wreszcie zainteresuję kiedy pojedziemy w zimę do lasu. Pobiega za sankami, jak rok temu [Przez pół ogromnego lasu ganiała za autem z sankami, ale trzymałam ją blisko siebie, żeby nie było, że pod koło wpadnie] to się MOŻE zmęczy. Bo jakoś w tamtą zimę, nie męczyła się w ogóle.
W weekendy będziemy wybierać się gdzieś ''dalej''.  Nie tylko w tutaj znane zakamarki. Znajdziemy jakiś patykol i się porzuca.
Jak na razie na zmartwieniu mam jedynie zepsutą drukarkę i... lenistwo.
Nie mogę się oderwać od komputera, nawet jeżeli nic do roboty na nim nie mam...
Okropne .____.
Lenistwo + uzależnienie.
Ale się jakoś ogarnę. Nie wiem jak, ale to zrobię! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz